Kiedyś składając pozew nie martwiliśmy się o to jak go doręczyć drugiej stronie, ponieważ czynność tę wykonywał sąd. W tej chwili, jeśli na adresie, który podamy w pozwie nie będzie można pozwanemu doręczyć pozwu, sąd zwróci nam pozew i zobowiąże do doręczenia go przez komornika.
Sytuacja taka wiąże się z dodatkowymi kosztami, które należy ponieść za czynność doręczenia przez komornika, a czasem też za poszukiwanie naszego pozwanego przez komornika.
Przepis ten umożliwia pozwanemu unikanie odebrania powództwa, a co za tym idzie, odwlekanie rozpoczęcia się postępowania. Obecnie cały ciężar wskazania prawidłowego adresu pozwanego oraz ryzyko doręczenia mu pozwu spoczywa na powodzie czyli podmiocie, który rozpoczyna spór sądowy.
Trzeba zatem wręcz udowodnić, że adres przez nas wskazany jest adresem prawidłowym, zaś komornik może to potwierdzić w protokole z doręczenia. Fakt unikania odbioru przesyłki przez pozwanego niestety nie pomaga, tym bardziej, że obecnie adres zameldowania nie wystarczy, bowiem istotne jest, by pozew doręczać na adres zamieszkania osoby lub adres siedziby firmy.