KRÓTKI SAMOUCZEK PRAWA KONSTYTUCYJNEGO

    Skąd się wzięła Konstytucja?

    Konstytucja tonajwyższe i jednocześnie podstawowe prawo obowiązujące w państwie.

     Powstaje ono zazwyczaj w tzw. momentach konstytucyjnych w dziejach państw i ich narodów. Takimi chwilami jest np. odzyskanie niepodległości, obalenie monarchii, oddanie władzy przez przedstawicieli danego ustroju w ręce narodu itp. W takim momencie konstytucyjnym to, co zostanie postanowione przez naród-staje się prawem obowiązującym, na którym oparte są kolejne prawa.

    Polska Konstytucja z 1997r. otworzyła nowy okres w historii Polski, kiedy to społeczeństwo zawarło umowę, że ustrojem panującym w kraju będzie demokracja. Lud rządzi ludem. Ustalono też zasady sprawowania władzy, które umieszczono w Konstytucji.

    Trójpodział władzy?

    Polska władza to nie tylko rząd. Władza zaczyna się w parlamencie. Jego postanowienia przyjęte w formie ustaw wykonuje rząd. Zaś rządu, a następnie obywateli i instytucji pilnują sądy.

    Zatem porządek państwowy tworzy:

    Legislatywa – parlament

    Egzekutywa – rząd

    Judykatywa – sądy.

    Wszystkie trzy władze muszą się trzymać zasad konstytucyjnych, podobnie jak i obywatele, których stanowione prawo dotyczy.

    Większość parlamentarna (czy to wielopartyjna, jak w poprzednich kadencjach, czy jednopartyjna , jak obecnie) podlega tym samym zasadom. Mianowicie – ocenie konstytucyjności swoich działań.

    Sądy w RP

    W Polsce mamy dwa rodzaje sądów – powszechne oraz administracyjne.

    Sądy powszechne.

    Ich podział przebiega według materii, którą się zajmują(karne, cywilne, pracy, gospodarcze, opiekuńcze)  i według wyższości instancyjnej ( sądy rejonowe, okręgowe, apelacyjne i Sąd Najwyższy).

    Są to sądy faktu.

    One to oceniają wykonywanie prawa w sprawach indywidualnych. Karają za przestępstwa, przyznają odszkodowania, dają rozwody, ustalają istnienie stosunku pracy, dzielą majątki, przyznają zadośćuczynienia, rejestrują spółki, przenoszą własność przez zasiedzenie, stwierdzają nabycie spadku itp.

    Sądy administracyjne . (wojewódzkie sądy administracyjne oraz Naczelny Sąd Administracyjny)

    również w sprawach indywidualnych oceniają działania administracji – rozstrzygają skargi na decyzje wydane przez organa administracyjne (np. prezydenta, burmistrza, szefów policji itp., naczelników urzędów państwowych), rozpatrują skargi na uchwały rady gminy w określonych przypadkach, rozstrzygają skargi na decyzje urzędu skarbowego, celnego itp.

    Wszystkie sądy te czynią swą powinność podlegając Konstytucji i ustawom. Szczegółowo regulują daną materię właśnie ustawy.

    Tylko że, ustawy muszą być zgodne z Konstytucją.

    I w tym miejscu pojawia się Trybunał Konstytucyjny, który jest swojego rodzaju  „nadsądem” podlegającym wyłącznie Konstytucji.  

    Powołany on został, by kontrolować działalność władzy, która składa się z parlamentu, rządu i sądów. Cała przecież władza stanowi i wykonuje prawo. Musi ono być jednak zgodne z Konstytucją. Sam fakt stanowienia go zgodnie przez większość parlamentarną nie rozstrzyga o poprawności ustaw.

    Trybunał Konstytucyjny jest związany wyłącznie zapisami konstytucyjnymi i to one są wyznacznikiem ocen, którym podlegają ustawy badane przez TK.

    Nawet ustawa, która mówi o organizacji Trybunału Konstytucyjnego nie jest prawem ostatecznym dla Trybunału. Tylko Konstytucja.

    Trybunał Konstytucyjny to takie ciało, które nie jest związane zapisami żadnej ustawy, a to z prostej przyczyny. Gdyby TK był związany ustawą, to jak mógłby kontrolować jej konstytucyjność?

    To dotyczy wszystkich ustaw.

    Żeby było bardziej interesująco należy pamiętać jeszcze o tzw. domniemaniu konstytucyjności.

    To zasada również obowiązująca w porządku prawnym RP. Co ona oznacza?

    To kredyt zaufania do parlamentu, który jest autorem praw, że prawa te są zgodne z podstawowymi normami konstytucyjnymi. Zobowiązanie tworzenia ustaw zgodnych z konstytucją przeradza się w domniemanie, które umożliwia wprowadzanie ustaw w życie. Jak jednak życie pokazuje wielokrotnie są one niezgodne w części czy nawet w całości z Konstytucją. Wtedy w grę wchodzi Trybunał Konstytucyjny, który to wyraźnie ocenia i potwierdza (tak było np. z opłatą za kartę pojazdu, wliczaniem religii do średniej ocen, dostępem do zawodów prawniczych, także słynne orzeczenie w sprawie mienia zabużańskiego, amnestii maturalnej, lustracji i wiele innych).

    Trybunału Konstytucyjnego domniemanie konstytucyjności ustaw nie dotyczy, co jest logiczne, bo gdyby dotyczyło, to cóż mógłby TK kontrolować. To jest sąd, który ocenia  ustawę i z jego orzeczenia wynikają często zmiany prawa, które bezpośrednio wpływają na życie obywateli, ich uprawnienia i obowiązki.

    I ostatnia najważniejsza rzecz.

    Wyroki Trybunału Konstytucyjnego są powszechnie obowiązujące i ostateczne. Tak powiada sama Konstytucja. Dlatego też zakwestionowane przez TK przepisy muszą być zmienione, co jest obowiązkiem bezwzględnym wszystkich trzech władz – rządu, parlamentu i sądów. Te ostatnie mogą wydać bowiem wyrok w tej samej sprawie jeszcze raz, gdyż po orzeczeniu TK postępowanie może zostać wznowione, o ile poprzednio sąd oparł się na zakwestionowanej przez Trybunał ustawie.

    Orzeczenie wydane przez Trybunał Konstytucyjny musi być wykonane. Kropka.

    W sytuacji bowiem, gdy TK stwierdzi niekonstytucyjność przepisów, swoboda władzy się kończy. Istnieje ona tylko w granicach Konstytucji. To właśnie sedno demokracji i praworządności.

    Dura lex sed lex – twarde prawo lecz prawo.